Łakomczuch rozrabiaka, obżartuch, ciągle głodny, niezaspokojony czy znudzony?

Wymuszanie jedzenia jest przez nas nielubianym zachowaniem członków psiego gangu. Warto jednak wiedzieć, że nasz pies sam sobie tego nie wymyślił. Skoro domaga się jedzenia przy stole, to znaczy, że ktoś go tego nauczył. Popełnienie takiego błędu będzie miało swoje konsekwencje, bo oduczenie psa wymuszania jedzenia jest trudne i czasochłonne. Można sobie jednak z tym poradzić. Pod wieloma względami zwierzęta podobne są do ludzi. Często obserwujemy i pewnie wielu posiadaczy psów potwierdzi, że nasz pupil przejmuje, niektóre nasze zachowania i zaczyna zachowywać się podobnie do swoich opiekunów. Wszystko dlatego, że psy są bardzo inteligentne i bardzo szybko uczą się, przyswajają pewne nawyki, a następnie zaczynają się zachowywać w wyuczony sposób.

Pies jest zwierzęciem żywiołowym, ruchliwym i zabiegającym o uczucia, uwagę i naszą miłość.

Może wymuszać jedzenie dlatego, że jest głodny, znudzony, nie potrafi odpoczywać, potrzebuje impulsów, lubi wchodzić w interakcje z człowiekiem i dlatego w ten sposób szuka kontaktu i naszej uwagi, albo też nie ma zapewnionego ruchu i szkolenia różnego rodzaju.

Czego musimy unikać:

  • Niekonsekwencji – szczególnie od szczeniaka, ważne jest, aby od początku nie przekazywać pupilowi złych wzorców. Nawet niewinne podanie małego choćby smakołyka ze stołu może w przyszłości spowodować, że dorosły już pies będzie regularnie wymuszał od nas jedzenie. Zadziała też dalekosiężnie ponieważ może uczyć zwierzaka przyjmowania jedzenia z rąk ludzi – także obcych.

 

  • Nie podawać naszemu psu jedzenia dla ludzi, ponieważ może mu zaszkodzić. Zwierzę powinno od szczenięcia być przyzwyczajane jedynie do jedzenia psiej karmy. Tylko w ten sposób będziemy mieli pewność, że zapewniamy mu odpowiednie ilości składników pokarmowych w prawidłowych proporcjach.

 

  • Nie przekarmiać naszego domownika, ponieważ otyłość u czworonogów może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem. Dorosły pies powinien jeść jeden, dwa razy dziennie i nie może mieć stałego dostępu do pożywienia. To opiekun ustala mu czas posiłku i bardzo ważne jest, żeby nie zapominać o tym i pamiętać o regularności. Ważne żeby kupować karmę najwyższej jakości, której składniki zaspokoją zapotrzebowanie psa na wartości odżywcze i jednocześnie będą zbilansowane kalorycznie

 

  • Nie dokarmiać czworonoga między wyznaczonymi porami karmienia w ciągu dnia, gdyż to właśnie może to spowodować wymuszanie jedzenia u psa.

 

  • Nie krzyczeć, nie bić, pod żadnym pozorem nie stosujemy agresji – zwierzak zamiast oduczyć się niechcianego zachowania, zacznie się bać swojego właściciela. Pies przez takie zachowanie nie zrozumie, że robi coś źle, nie o taki efekt nam chodzi, wszelka przemoc wobec członka naszej rodziny obróci się przeciwko nam.

Cały czas pamiętajmy, że dobrze skomponowana dieta naszego psa powinna zaspokoić wszelkie jego potrzeby żywieniowe. Jeśli widzimy systematycznie, że pies podkrada nam jedzenie ze stołu, kuchni, czy z rąk, zastanówmy się czy na pewno bazowy jadłospis tj. wszystko to co dajemy w ciągu dnia jest wystarczające. Bardzo prawdopodobne, że nasz pies wymusza i podkrada bo jest zwyczajnie głodny, porcje są za małe i skąpe kalorycznie.

Najważniejsze co musimy ustalić i wprowadzić jako zasadę w naszym domu to: ustalenie stałych posiłków karmienia. Nasz pupil wtedy przyzwyczai się, że karmę dostaje o określonej porze i tylko w jednym, ciągle tym samym miejscu w domu. Literatura głosi, iż pies powinien jeść o innej porze niż domownicy, to w przypadku żebrzącego pupila można postępować inaczej. Na czas naszego posiłku spróbujmy połączyć ten czas z porą karmienia psa, pod warunkiem, że znajdzie w swojej misce smakowite potrawy – da nam spokój i zajmie się przyjemną konsumpcją.

Eliminujemy – jeśli tak jest porzucanie resztek ze stołu lub podawaniu mu kawałków mięsa czy ludzkich smacznych przekąsek. Inną, mniej przyjemną metodą, może być podanie żebrzącemu psu plasterka cytryny lub innego kwaśnego owocu.

Pamiętajmy cały czas o tym, że tylko cierpliwość, konsekwencja i regularność pozwolą na pozbycie się złych nawyków u naszego psa.

Tutaj małe ostrzeżenie, że jeśli ulegniemy chociaż raz i podamy coś smacznego np. ze stołu, czy z lodówki, to nasz pies będzie żebrał o jedzenie nieustannie. To bardzo bystre i inteligentne zwierzęta, zresztą podobnie ich opiekunowie.

Wymuszanie jedzenia przez psa to również dla opiekuna problem, z którym mimo chęci może być trudno sobie poradzić. Może szkolenie? Postarajmy się wprowadzać krótkie komendy typu ,,zostań‘’. Wówczas przed posiłkiem można wydać pupilowi polecenie ,,zostań‘’, co powinno skutkować pozostaniem na swoim posłaniu, albo też w zupełnie innym i osobnym pomieszczeniu . Często powtarzane i regularnie stosowane takie szkolenie powinno na trwałe zapisać się w pamięci naszego czworonoga, każda systematyczna czynność utrwala zachowania i nawyki.

Jeśli mowa o szkoleniu, to warto przypomnieć bardzo ważną kwestię dużej dawki gimnastyki, ruchu na świeżym powietrzu, mało wybiegany pies jest ciągle podekscytowany i skory do płatania nam figli, droczenia się i wymuszania zabaw, naszego czasu i oczywiście wymuszania jedzenia.

Kolejnym sposobem na ,,wymuszacza” jest nasz stoicki spokój.

Ignorujmy wymuszanie psa, to najtrudniejsza metoda oduczenia go łakomstwa. Gdy pupil ponownie zjawi się przy jedzeniu i błagalnym wzrokiem będzie prosić o smakołyk, nie dajmy się! Właściciel w takiej sytuacji musi się wykazać asertywnością i pozostać niewzruszony i odporny na szczekanie, łaszenie się czy zaczepianie. Ignorowanie takich zachowań w końcu przyniesie konsekwencje – pies po prostu znudzi się żebraniem. Łatwiej będzie w przypadku czworonogów, które dobrze opanowały komendę „zostaw”.

Jeśli żebrze – trudno, nie zwracajmy uwagi, nawet gdyby szczekał głośno, wył, zawodził, nie poddajmy się i bądźmy nieustępliwi. Poczekajmy, aż się zmęczy, wyciszy, uspokoi, odpocznie, my w tym czasie zajmijmy się czymś innym i nie nawiązujmy kontaktu wzrokowego i nie zwracajmy celowo na niego uwagi.

Gdyby ktoś z rodziny czy znajomych był zdziwiony, uprzedźmy o sytuacji, wyjaśnijmy dlaczego tak się dzieje i że pracujemy nad tym, aby oduczyć go wymuszania jedzenia. Z pewnością zrozumieją. My przecież wiemy, że taka nauka i nasza konsekwencja zaowocuje, pies zrobi trochę hałasu, ale nie dzieje się jemu nic złego.

Pies ma bardzo wyczulony węch, a i wzrok dobry, zatem starajmy się nie drażnić go i nie zostawiajmy w zasięgu jego oczu atrakcyjnych słodyczy, mięs, wędlin, zważywszy jak apetycznie pachną dla psa bardziej jest to wyczuwalne niż dla ludzi. Dobrym pomysłem byłoby na czas posiłków rodziny czy gdy przyjdą goście, odizolować psa od stołu, przekierować jego uwagę na zabawę, może w innym pokoju lub na dworze. Dobrze mieć pod ręką na ten czas np. kość do podgryzania i zajęcia na czas kwarantanny od stołu.

Jeśli wszyscy domownicy, czy goście w naszym domu zaangażują się i nas wesprą, na postępy wychowawcze nie będziemy musieli długo czekać. Ważne, aby nasze zachowanie było stale asertywne i konsekwentne, tylko taki rodzaj wychowania i ułożenia psa sprawi, że zapamięta on jako stały już element dnia bez wymuszania czy dodatkowych nawet minimalnych porcji.

Nie chodzi nam o to, żeby odmawiać czegokolwiek naszemu psiakowi, chodzi o to żeby był zdyscyplinowany, miał zdrowe nawyki, dobrze się rozwijał i dobrze czuł się z nami i my z nim.

Kliknij aby dodać ocenę!